Lemoniada po meksykańsku

Oluś w końcu dopchał się przed kamerę i postanowił przedstawić Wam sposób przygotowania lemoniady w Meksyku.

Oluś w końcu dopchał się przed kamerę i postanowił przedstawić Wam sposób przygotowania lemoniady w Meksyku. W tle zauważycie z pewnością jak hucznie, wydarzenie to jest tu celebrowane. Mamy nadzieję, że lemoniada wszystkim będzie smakowała!

Ekologiczna Choinka

Nie dość, że tej zimy śniegu raczej nie zobaczymy, to jeszcze w przepięknym i zasadniczo bardzo tanim San Miguel de Allende, prawdziwe drzewka świąteczne kosztują tyle co średniej klasy środek transportu. Są jednak poza sezonem dużo mniej użyteczne. Nie chcąc wydawać pieniędzy na plastikowe podróbki, które będą zalegać wysypiska wiele lat po tym gdy ludzie w końcu wyprowadzą się na Kepler’a 22B, postanowiliśmy poeksperymentować. Na szczęście zarówno Agnieszce, jak i naszym milusińskim pomysłów nie brakuje, dzięki czemu Nadia przedstawia projekt na długie  zimowe wieczory. Dzięki kilku starym magazynom i paru ozdobom choinkowym, gwarantujemy że całe rodziny świetnie będą się bawić. A efekt końcowy dostarczy nie tylko doznań estetycznych, ale również pozwoli spać w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Nasze drzewko świąteczne jest bowiem w 100% ekologiczne.

Guacamole

Nadia i Alex przedstawiają dziś guacamole, czyli meksykański, robiony na bazie avocado dodatek do wielu potraw.

Nadia i Alex postanowili pokazać jak w Meksyku robi się guacamole, czyli dodatek do wielu potraw. Guacamole przyrządza się na wiele sposobów. Przedstawiona przez Nadię wersja nie jest zbyt pikantna, więc  świetnie nadaje się dla dzieci. Guacamole można jeść z plackami tortilla, albo jako dodatek do innych potraw.

Urodziny w stylu meksykańskim

Nadia już kilka tygodni temu skończyła 7 lat. W tym szczególnym dniu zawiązaliśmy jej oczy, dali do ręki kijod miotły i kazali wyjść na ulicę…

Słońce, jak co dzień w San Miguel de Allende przygrzewało już wysoko na niebie, gdy wróciliśmy z biblioteki. Dla dzieci, ta co sobotnia wyprawa jest już jak nasza mała tradycja. Idziemy tylko w trójkę – dla Mamy jest to dzień odpoczynku. W bibliotece Nadia znajduje sobie książkę po angielsku, ja z Olem bierzemy hiszpańskie książki z obrazkami i gdy Nadia zagłębia się w lekturze, my zgadujemy znaczenie co ciekawszych słów. Gdy nam się znudzi, to idziemy na krótki spacer, kupujemy kawę, albo idziemy na zajęcia rękodzieła. Gdy Nadia kończy książkę, zazwyczaj jesteśmy już wszyscy głodni, więc szybko wracamy do domu, po drodze fundując sobie po szklance soku ze świeżych owoców.

Tego dnia jednak, Nadia przeczytała kolejną książeczkę z serii „The Magic Tree House” w rekordowym tempie i gdy my z Olem jeszcze lepiliśmy się od kleju, którym staraliśmy się przymocować cekiny do pudełka na… no właściwie to nigdy się nie dowiedziałem na co było to pudełko po kasecie magnetofonowej, które oblepialiśmy świecidełkami… tym niemniej, gdy my jeszcze zajęci byliśmy tworzeniem tego dzieła sztuki, Nadia już stała nad nami i przestępując z nogi na nogę, ponaglała byśmy już kończyli. W drodze powrotnej szybko i bez zatrzymywania minęliśmy nasz ulubiony stragan z owocami i mimo Olkowych oporów, szybko wróciliśmy do domu.

Nadia miała nadzieję, że będą już goście i co chyba nawet ważniejsze, że będzie również piniata. Niestety, spotkało ją podwójne rozczarowanie. Goście mieli się dopiero zjawić za godzinę, a piniatę trzeba było dopiero napełnić słodyczami. Szybko wyjaśniam, że piniata to właściwie tylko pojemnik, zazwyczaj zrobiony z posklejanych pudełek i ozdobiony kolorowymi bibułkami, którego zawartość trzeba wygenerować samemu. Biorąc pod uwagę Agnieszki awersję do słodyczy (albo raczej jej awersję do tego by dzieci jadały niezdrowe słodycze), taki model wydawał się jak najbardziej na miejscu. Tyle tylko, że należało chyba nieco wcześniej pomyśleć o napełnianiu tego ustrojstwa.

Na szczęście ostry nóż i odrobina taśmy klejącej szybko rozwiązały problem i gdy przed drzwiami zjawili się goście, my byliśmy już gotowi do zawieszenia piniaty. Tu okazało się, że znowu mamy schody. W Stanach Zjednoczonych, co widać na większości filmów, do rozbijania piniaty służy kij baseball’owy. Niestety w San Miguel de Allende nie ma za bardzo miejsca na baseball, co więc za tym idzie o kije również nie jest łatwo. Tak na marginesie, w Polsce  z tego co pamiętam, sport ten jest równie niepopularny, a jednak podaż sprzętu jest jednak dużo lepsza. Z pewnością generowana przez większy popyt… Okazało się, że w Meksyku, do rozbijania piniaty służy… kij od miotły. Z tym nie było problemu, choć przyznać muszę, że zaskoczony byłem dostępnością sprzętu. W gruncie rzeczy, sprzątanie jest w San Miguel de Allende równie niepopularne jak baseball. Ale to temat na osobny wpis.

Teraz należało piniatę powiesić i pozwolić dzieciom walić w nią kijem. To taki lokalny sposób na kształtowanie charakterów.

Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 5.6, 28.0mm, 0.008 sec, ISO 200
 
Jakoś nie mogłem przekonać się do myśli o bandzie małolatów z kijami biegającymi po domu, więc piniatę zawiesiliśmy nad ulicą. Tu z pomocą przyszli rozrywkowi sąsiedzi z domu na przeciwko. Nie tylko mieli świetną lokalizację do zawieszenia przedmiotu pożądania dzieciarni, ale okazali się też ekspertami w machaniu zawieszoną na sznurze piniatą. Okazuje się bowiem, że wyprowadzanie imprezy urodzinowej na ulicę to normalna praktyka, i nie zawsze wiąże się z obawami dotyczącymi odzyskania depozytu. Piniatę zawiesza się między domami i dla utrudnienia podnosi lub opuszcza, w zależności od postępów solenizanta.

Nadia przystąpiła w końcu do rzeczy. Agnieszka zawiązała jej oczy, wręczyła kij od miotły i wyprowadziła na ulicę. Wyszli też sąsiedzi i wszyscy zaczęli jej kibicować. Po kilku minutach nieudanych prób, kij wreszcie trafił w piniatę,  z której zaczęły sypać się słodycze. To chyba najbardziej niebezpieczny punkt programu, bo w tym właśnie momencie, dzieci do tej pory obserwujące tylko tę scenę wkraczają wreszcie do akcji. Wybiegając na ulicę zaczynają zbierać słodycze. Każde do swej własnej torebki. Fakt trafienia dyndającego pudelka nie zaspokoił jednak żądz naszej solenizantki i z zacięciem kontynuowała machanie kijem. Agnieszka musiała interweniować, by obyło się bez ofiar. Po Nadii, również inne dzieci miały okazję walnąć w piniatę. Gdy jednak była już  pusta, usłyszałem donośny jęk zawodu z kilkunastu gardeł. Dałbym sobie rękę uciąć, że dominującym był chyba głos mej małżonki.

W domu na szczęście czekał tort. Nadia, meksykańskim zwyczajem wgryzła się w niego z pasją, po czym resztą obdzielono gości. Grom i zabawom nie było końca. Sądząc po hałasie i minach uczestników, impreza udała się znakomicie.

Nadia and their friends playing on the floor.
Nadia and their friends playing on the floor.12-Lis-2011 15:40, OLYMPUS IMAGING CORP. u850SW,S850SW , 4.8, 18.28mm, 0.013 sec, ISO 800
Nadia, Carla, William and Alex's legs...
Nadia, Carla, William and Alex's legs...12-Lis-2011 15:40, OLYMPUS IMAGING CORP. u850SW,S850SW , 4.8, 18.28mm, 0.013 sec, ISO 400
Piniata hunging over a cobblestone street in Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico. Underneath Alex dancing...
Piniata hunging over a cobblestone street in Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico. Underneath Alex dancing...12-Lis-2011 16:09, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 5.6, 28.0mm, 0.008 sec, ISO 200
 
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:09, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 5.6, 28.0mm, 0.011 sec, ISO 200
Nadia with a broom stick ready to hit her Piniata. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia with a broom stick ready to hit her Piniata. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:09, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 5.6, 28.0mm, 0.008 sec, ISO 200
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 5.6, 28.0mm, 0.008 sec, ISO 200
 
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 6.7, 85.0mm, 0.008 sec, ISO 200
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia with a broom stick getting ready to hit her Piniata, while other kids are watching the preparations. The scene on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 8.0, 108.0mm, 0.006 sec, ISO 400
Nadia blindfolded trying to hit a Piniata on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia blindfolded trying to hit a Piniata on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 6.7, 28.0mm, 0.006 sec, ISO 200
 
Nadia successful at hitting a Piniata on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia successful at hitting a Piniata on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 6.7, 28.0mm, 0.006 sec, ISO 200
Nadia with her Hello Kitty Piniata hunging suspended between building on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia with her Hello Kitty Piniata hunging suspended between building on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 6.7, 28.0mm, 0.006 sec, ISO 200
Piniata with a broken arm after being hit by a broom stick on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Piniata with a broken arm after being hit by a broom stick on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 6.7, 28.0mm, 0.006 sec, ISO 200
 
Nadia hitting a Piniata on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia hitting a Piniata on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 5.6, 28.0mm, 0.006 sec, ISO 200
Nadia swinging a broom stick on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia swinging a broom stick on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 6.7, 45.0mm, 0.004 sec, ISO 200
Neighbors kids helping operate te Piniata and watching the scene on the street below them on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Neighbors kids helping operate te Piniata and watching the scene on the street below them on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 9.5, 28.0mm, 0.004 sec, ISO 200
 
Our American neighbor operating the other end of the line suspending the Piniata hunging over a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Our American neighbor operating the other end of the line suspending the Piniata hunging over a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:10, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 8.0, 108.0mm, 0.003 sec, ISO 200
A Piniata with a broken arm in front of a spider web of electric cables on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
A Piniata with a broken arm in front of a spider web of electric cables on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:11, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 8.0, 45.0mm, 0.004 sec, ISO 200
Nadia still trying to hit the Piniata on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia still trying to hit the Piniata on a cobblestone street of Colonia San Rafael in San Miguel de Allende, Mexico.12-Lis-2011 16:11, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 6.7, 28.0mm, 0.006 sec, ISO 200
 

Tamales, gorditas i jugo verde czyli cuda kuchni meksykańskiej

Rozważania kulinarne na temat hitów kuchni meksykańskiej oraz ich wartości smakowych i odżywczych.

 

Tak na dobrą sprawę to nie wiem czy bym chciała zostać w San Miguel de Allende gdyby nie kuchnia meksykańska. Pewnie nie, biorąc pod uwagę jak bardzo jedzenie jest dla mnie ważne. Wychodząc z założenia że ma być nie tylko smaczne ale przede wszystkim zdrowe kuchnia meksykańska spełnia te wymagania w stu procentach.

Wszystko tutaj jest bardzo świeże, dojrzałe i soczyste……nic dziwnego gdy ziemia jest kąpana w słońcu przez prawie 365 dni w roku.

Dosłownie na każdym rogu można kupić świeżo wyciśnięty sok owocowy, z jednego rodzaju owoców lub też koktajl jak np. Jugo verde (sok pomarańczowy zmiksowany ze szpinakiem, selerem naciowym oraz kaktusem). Świeży sok jest również podawany w szkołach do śniadania czy lunchu. Na tych samych straganach można też kupić owoce, warzywa obrane i pokrojone w foliowych woreczkach, wystarczy tylko mieć czyste ręce.

Do ulubionych przekąsek meksykanów należą fasola cieciorka oraz orzeszki ziemne polane sokiem ze świeżo wyciśniętej lemonki oraz odrobiną papryki. Muszę przyznać , że szybko ku mojemu zadowoleniu stało się to hitem w naszej rodzinie. Białko zawarte w tych roślinach to samo zdrowie!!!

Jeśli chodzi o dania główne to są świetnie zrównoważone jeśli chodzi o zawartość składników odżywczych. Śniadania to przede wszystkim jajka czyli doskonały sposób aby zmusić swój metabolizm do spalania większej liczby kalorii od rana. Największy posiłek czyli obiad jest spożywany w ciągu dnia ok 3 po południu jak dzieci wracają ze szkół. Zazwyczaj jest to danie z ryby lub mięsa z warzywami oraz garść ryżu czy tortilia. Na kolację już tylko coś małego.

Próbowaliśmy już tamales (masa mąki kukurydzianej, mięsa oraz przypraw zawinięta w liście kukurydziane i ugotowane na parze), gorditas (grube tortilie nadziewane dosłownie wszystkim), enchiladas (naleśniki meksykańskie na ostro), empanadas (bułeczki w kształcie dużych pierogów nadziewane mięskiem i warzywami) i jeszcze się nie zawiedliśmy. Jak dla mnie to trochę za dużo tej kukurydzy, ale tylko dlatego że pewnie jest genetycznie modyfikowana, jak większość kukurydzy na całym świecie. Nie będziemy z niej rezygnować po prostu trochę ograniczymy jej spożycie:-)

Delicious, boiled Garbanzo beans (Garbanzos) served hot with freshly squized lime juice over.
Delicious, boiled Garbanzo beans (Garbanzos) served hot with freshly squized lime juice over.18-Lis-2011 19:58, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 4.5, 55.0mm, 0.017 sec, ISO 200
Delicious, boiled peanuts (Cacahuates) served hot with freshly squized lime juice over.
Delicious, boiled peanuts (Cacahuates) served hot with freshly squized lime juice over.18-Lis-2011 19:59, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 13.0, 200.0mm, 0.006 sec, ISO 200
Nadia with a large mascot in front of one of Pollo Feliz restaurants on Guadelupe in San Miguel de Allende, Mexico.
Nadia with a large mascot in front of one of Pollo Feliz restaurants on Guadelupe in San Miguel de Allende, Mexico.26-Lis-2011 17:55, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 5.6, 28.0mm, 0.008 sec, ISO 200
 
26-Lis-2011 17:49, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 5.6, 45.0mm, 0.3 sec, ISO 800
Delicious, boiled peanuts (Cacahuates) served hot with freshly squized lime juice over.
Delicious, boiled peanuts (Cacahuates) served hot with freshly squized lime juice over.18-Lis-2011 19:58, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 4.5, 45.0mm, 0.017 sec, ISO 200
Delicious, boiled Garbanzo beans (Garbanzos) served hot with freshly squized lime juice over.
Delicious, boiled Garbanzo beans (Garbanzos) served hot with freshly squized lime juice over.18-Lis-2011 20:00, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 13.0, 200.0mm, 0.006 sec, ISO 200
 

Przyjeżdzając tutaj naprawdę nie sądziłam, że bez żadnego problemu będę mogła kupić prawie wszystko Bio. Co sobotę odbywa się tu targ, na którym wszystko jest naturalne, bez pestycydów i innego syfu dodawanego przy zwyczajnej produkcji.

Jestem tam co sobotę, robię zakupy i ładuję je do mojego rowerowego koszyka by szybko wrócić do domu i przygotować obiad dla moje rodzinki, która wraca z biblioteki bardzo ale to bardzo głodna:-)

Jugo Verde – Meksykański zielony sok

Po niedawnym debiucie Agnieszki pora, by i nasi milusińscy trochę się udzielili na blogu. Dziś prezentujemy sok zielony, czyli Jugo Verde.

Po niedawnym debiucie Agnieszki pora zagonić do pracy naszych milusińskich. W nowej serii filmików z udziałem rodzeństwa przedstawiać będziemy co ciekawsze aspekty naszych podróży. Mam nadzieję, że wszystkim taka odmiana przypadnie do gustu.

Dziś na pierwszy ogień poszła Nadia, która w swym (prawie) solowym wystąpieniu przed kamerą wyjaśnia czym jest Jugo Verde. Zaznaczam, że choć kolor soku i jego konsystencja budzić może różne skojarzenia, to jednak zapewniam, że jego smak jest naprawdę delicioso.

Jak znależć dobrą szkołę dla swoich dzieci w San Miguel de Allende?

Jak znaleźć dobrą szkołę w Meksyku, czyli krótki poradnik tylko dla zdeterminowanych Rodziców.

Szczerze powiedziawszy nie jest to skomplikowana sprawa biorąc pod uwagę ilość szkół w SMA. Wybór jest do tego stopnia duży,  że nie wiadomo od której zacząć. Większość szkół można podzielić następująco: publiczne, prywatne prowadzone przez siostry zakonne i prywatne świeckie.

W publicznych szkołach zajęcia odbywają się tylko w języku hiszpańskim, co dla nas jest dużym plusem, ale niestety zbyt duża ilość uczniów nas zniechęcała. Dużym atutem tych szkół są piękne budynki w centrum miasta, ogromne boiska, zadbane place zabaw oraz to że są bezpłatne. W jednej klasie może być jednak nawet pięćdziesięcioro uczniów.

W szkołach prywatnych coraz częściej pojawia się język angielski. Są nawet szkoły w których cały program jest po angielsku. Naszym celem było jednak przede wszystkim znalezienie szkoły małej, w której mówiono by tylko po hiszpańsku. Z tego powodu często spotykaliśmy się z brakiem zrozumienia ze strony znajomych, którzy uważali że naszym płynnie mówiącym po angielsku dzieciom będzie lepiej w anglojęzycznej szkole?!?! My już wiemy, że najlepiej jest puścić dziecko na głębokie wody ponieważ dzieci mają niezwykłą zdolność przyswajania języków w zastraszająco szybkim tempie. Już to raz zrobiliśmy w USA więc mamy doświadczenie:-)

Prywatne szkoły wcale nie są takie drogie…nie są jeśli się wcześniej mieszkało w Europie lub Ameryce Północnej.

Alex making funny faces and Nadia, in their new uniforms in front of our house in San Miguel de Allende, Mexico before going to school.
Alex making funny faces and Nadia, in their new uniforms in front of our house in San Miguel de Allende, Mexico before going to school.17-Lis-2011 08:30, PENTAX Corporation PENTAX K100D , 3.8, 28.0mm, 0.033 sec, ISO 200
 
 Po kilku dniach znaleźliśmy idealną szkołę dla naszych pociech z programem tylko w języku hiszpańskim. Bardzo mała bo w Nadinki klasie jest tylko ośmioro dzieci a w Olusia dziewięcioro. Klasa Olusia jest bardzo blisko klasy Nadinki więc opiekowanie się swoim bratem łobuzem nie stanowi dla starszej siostry żadnego problemu. Ja też odetchnęłam z ulgą bo to pierwsza szkoła naszego Olusia. W razie draki pani dyrektor mówi po angielsku więc nasze dzieci bez problemu mogą się z nią komunikować do czasu kiedy oswoją się z hiszpańskim. Jeśli chodzi o koszty to szkoła miesięcznie kosztuje ok 200 zł od łebka, wpisowe ok 360 zł za rodzinę, książki i zeszyty ok 300 zł. Oprócz tego musieliśmy kupić dzieciom mundurki ponieważ 99% szkół tego wymaga. Każda szkoła ma inny ale wszystkie są bardzo ładne. Zastanawiam się czasem czy to nie z tego powodu nasze pociechy tak bardzo chciały iść do szkoły?!?!

Dodatkowym plusem jest możliwość chodzenia do szkoły na piechotę. Tak, spacerujemy do szkoły codziennie 25 min w jedą stronę trzymając się za ręcę i przyglądając się budzącemu się miastu. Ja „skowronek” odprowadzam dzieciaki do szkoły a Robert „sowa” odbiera i możecie wierzyć albo nie, ale nikt nie narzeka:-)

Uroki życia w mieście

O tym jak naprawdę żyje się w raju i dlaczego człowiek wiecznie chodzi niewyspany.

Do tej pory pisałem o San Miguel de Allende i o Meksyku w ogóle w samych prawie superlatywach. Czas prawdzie spojrzeć w oczy. Jest sobota wieczór, dawno już minęła północ, a tu wciąż jeszcze rzewne śpiewy podpitych hombres nie dają mi spać. Jesteśmy tu już od trzech tygodni, a u sąsiadów – ciągle tych samych – imprezy są co weekend. Albo to tacy imprezowi ludzie, albo – co chyba bardziej prawdopodobne – znaleźli niszę na lokalnym rynku rozrywki i rozkręcili biznes udostępniając swój garaż połowie miasteczka na różnorakie fiesty.

Co ciekawe, Agnieszce hałasy wydają się nie sprawiać problemu. Jeszcze niedawno bardzo narzekała na wszystkie te wieczorne zabawy i okoliczne psy dachowe, których pora największej aktywności wokalnej przypada na godziny późno-nocne, tj. tuż przed kogutami, których domeną są godziny wczesno-poranne. Na szczęście od kiedy znalazłem w plecaku kilka stoperów do uszu (to jeszcze z czasów Alstom’u), snu jej nic już nie jest w stanie zakłócić – ani wystrzeliwane w środku nocy fajerwerki,  przejeżdżające rozlatujące się samochody z radiami włączonymi na cały regulator, czy nawet ich niespodziewane głośne klaksony.

Dzieci, na szczęście mają sypialnie w dalszej części domu, więc również śpią snem spokojnym. Snem, na jaki przystało zuchom, które pieszo i uśmiechem na ustach pokonują każdego dnia wielokilometrowe dystanse. San Miguel nie jest bowiem miastem przyjaznym samochodom. Co prawda, pieszym i rowerzystom jeszcze mniej, ale prawda jest taka, że będziemy jeszcze potrzebować samochodu jeśli chcemy kiedyś wrócić do USA, więc staramy się go używać jak najmniej. Taka strategia sprzyja misce olejowej i innym elementom podwozia, które nieustannie narażone jest na bliskie kontakty z progami zwalniającymi, które zbudowano chyba tylko i wyłącznie z myślą o największych ciężarówkach.

Kończę na dzisiaj, bo śpiewy już przygasają, Może uda mi się przespać choć z kilka godzin. Z pewności śnił będę o tym, żebyśmy się w przyszłym tygodniu przenieśli do mniej rozrywkowej części miasta.

San Miguel de Allende

O tym dlaczego zdecydowaliśmy się na zmianę planów wyprawy i dlaczego miast zwiedzać zabytki Majów i opalać się na plażach Panamy, zdecydowaliśmy się osiąść na dłużej w górach Meksyku.

Już od blisko trzech tygodni jesteśmy w San Miguel de Allende. Miast jednak byczyć się i zwiedzać, czas ten spędziliśmy wielce produktywnie szukając… mieszkania i szkoły dla dzieci. Postanowiliśmy bowiem zostać tu na nieco dłużej. Doszliśmy do wniosku, że zamiast wydawać pieniążki na paliwo i hotele, zainwestujemy w edukację dzieci i spróbujemy życia w Meksyku z perspektywy nieco innej niż tylko turystyczna. Nie będziemy się opalać na plażach Panamy, nie będziemy się przedzierać przez dżungle Kostaryki, ani uciekać przed gangsterami w Gwatemali. Przynajmniej w najbliższej przyszłości. Być może powrócimy do tego wątku wyprawy na wiosnę. Zimę jednak zdecydowaliśmy się spędzić tutaj.

Przyznam, że miejsce na przezimowanie wybraliśmy przednie. San Miguel de Allende leży w stanie Guanajuato na Wyżynie Meksykańskiej. Jest to miasto obdarzone wyśmienitym klimatem – odkąd tu jesteśmy wiecznie świeci słońce i temperatura w ciągu dnia oscyluje między 20 a 25 stopni Celsjusza. Miasteczko, a zwłaszcza jego centrum jest bardzo urokliwe. Większość zabudowań pochodzi z XVII i XVIII wieku, jest bardzo barwna i cudownie urokliwa. Dzięki wielu zabytkom i faktowi, że San Miguel de Allende zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO,  miasteczko jest też często odwiedzane przez turystów – głównie emerytowanych koneserów sztuki z USA i Kanady, ale również z Europy.

Jako, że postanowiliśmy zostać tutaj nieco dłużej mam nadzieję, że uda mi się opisać jak żyje się w tak cudownym miejscu. Dzięki temu, że dzieci pół dnia spędzać będą w szkole będziemy mieć też trochę czasu dla siebie i na zastanowienie nad dalszymi krokami. Musimy w końcu zdecydować co chcemy robić kiedy skończą się oszczędności…

Droga do Meksyku

Ze słonecznej Florydy, przez zimną Luizjanę aż po płaski Teksas. Jesteśmy gotowi na następny etap naszej podróży – już za kilka dni wjeżdżamy do Meksyku!

Już od dawna nie uzupełniałem tego bloga. Nie tylko nie jesteśmy już na Florydzie, ale udało nam się przemieścić o cztery duże stany dalej. Z Fort Pickens przeskoczyliśmy ponad Alabamą i Missisipi do Luizjany, gdzie zabawiliśmy przez pięć dni w parku Fontainebleau na północnym brzegu jeziora Pontchartrain.

Znaleźliśmy już zakwaterowanie na kolejny miesiąc, który spędzimy już w Meksyku. Jutro ruszamy do Brownsville, skąd przez Ciudad Victoria chcemy w piątek, albo w sobotę dojechać do San Miguel de Allende, małego miasteczka kolonialnego w centralnym Meksyku. Po trudach ostatnich dwóch miesięcy, chcemy przez chwilkę pożyć jak w miarę cywilizowani ludzie, zakosztować maksykańskich specjałów i być może nawet nauczyć się kilku słów po hiszpańsku.