Nie dość, że tej zimy śniegu raczej nie zobaczymy, to jeszcze w przepięknym i zasadniczo bardzo tanim San Miguel de Allende, prawdziwe drzewka świąteczne kosztują tyle co średniej klasy środek transportu. Są jednak poza sezonem dużo mniej użyteczne. Nie chcąc wydawać pieniędzy na plastikowe podróbki, które będą zalegać wysypiska wiele lat po tym gdy ludzie w końcu wyprowadzą się na Kepler’a 22B, postanowiliśmy poeksperymentować. Na szczęście zarówno Agnieszce, jak i naszym milusińskim pomysłów nie brakuje, dzięki czemu Nadia przedstawia projekt na długie zimowe wieczory. Dzięki kilku starym magazynom i paru ozdobom choinkowym, gwarantujemy że całe rodziny świetnie będą się bawić. A efekt końcowy dostarczy nie tylko doznań estetycznych, ale również pozwoli spać w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Nasze drzewko świąteczne jest bowiem w 100% ekologiczne.